Mówmy więcej o ciężkiej pracy i porażkach, a nie o talencie i chwilach olśnienia.
Specjaliści zajmujący się edukacją od lat obserwują niepokojące zjawisko: młodzież zniechęca się do kariery w nauce i wielu zdolnych uczniów i studentów odpływa do innych sektorów gospodarki. Jak wychować naukowca? Istotne jest to, w jaki sposób opowiadamy dzieciom i młodzieży o słynnych naukowcach – twierdzą autorzy pracy opublikowanej w marcu na łamach „Basic and Applied Social Psychology”.
Jeszcze niedawno dzieci z różnych krajów poproszone o narysowanie naukowca, rysowały faceta w laboratoryjnym kitlu, zwykle z grzywą siwych włosów. W ostatnich latach zmiany w komunikacji związanej z nauką spowodowały, że dzieci częściej rysują kobiety w rolach badaczek. Dzięki kampaniom zachęcającym dziewczęta do studiowania na politechnikach i na innych stereotypowo męskich uczelniach lub wydziałach, gospodarka ma nieco mniejszy problem z niedoborem wykwalifikowanych badaczy, programistów czy inżynierów. Nie tylko stereotypy płciowe są jednak problemem, gdy próbujemy motywować kolejne pokolenia do kariery w nauce.
Einstein odstrasza
– Panuje przekonanie, że trzeba być geniuszem, by zostać naukowcem – twierdzi Danfei Hu, główna autorka badań przeprowadzonych na Penn State University. – To nie jest prawda, ale może być ważnym czynnikiem zniechęcającym młodych ludzi do pracy naukowej i potencjalnie wspaniałej kariery.
Jak wychować dziecko na naukowca? Jej zdaniem należy mocniej podkreślać to, że ciężka praca (i porażki) to zwyczajny element pracy badawczej. Że ważnymi przymiotami naukowca jest upór i nieustępliwość.
Żeby zbadać, jak ludzie myślą o pracy naukowca, zespół Hu przeprowadził serię eksperymentów, dając ochotnikom do przeczytania krótki tekst na temat trudów pracy naukowej. Część czytających była przekonana, że dotyczy on Alberta Einsteina, najsłynniejszego nosiciela grzywy siwych włosów i ikony popkultury kojarzonej z niezwykłym talentem. Inni sądzili, że tekst opowiada o Tomaszu Edisonie, wynalazcy, który wielokrotnie podkreślał, że do sukcesu potrzeba mnóstwo pracy. Grupa kontrolna myślała zaś, że chodzi o fikcyjnego badacza nazwiskiem Johnson. Następnie badani wykonywali zadania, które pozwalały ocenić ich motywację do pracy naukowej.
Okazało się, że Einstein – samo jego nazwisko – onieśmiela i zniechęca młodzież do pójścia w jego ślady. Uczestnicy, którzy sądzili, że czytają o Einsteinie, uważali, że opisywane trudności pokonał nie dzięki uporowi i pracy, tylko dzięki swemu niezwykłemu talentowi. Taki fikcyjny Albert Einstein z naszych wyobrażeń nie jest wzorem do naśladowania, tylko wręcz anty–wzorem – odstrasza potencjalnych naśladowców. „Nie mam takiego wspaniałego umysłu jak on” – myślą. I porzucają marzenia o pracy naukowej.
– Nasze badania potwierdzają, że o Einsteinie ludzie powszechnie myślą jak o geniuszu, a jego sukcesy przypisują nadzwyczajnemu talentowi – komentuje Hu.
Edison przeciwnie – jest świetnym wzorem do naśladowania i sprawia, że czytelnicy tekstu „o nim” śmielej myśleli o własnej karierze badacza i wynalazcy.
Wnioski z eksperymentów Hu są jednoznaczne: nie opowiadajmy dzieciom z emfazą o wybitnych talentach, opowiadajmy więcej o pracowitych ludziach. Mówmy o latach ciężkiej fizycznej pracy w laboratorium Marii Skłodowskiej Curie, która zrobiła z niej ikonę nauki. Albo o niepowodzeniach samego Einsteina, których przecież nie brakowało w jego karierze!
– Nie poniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10.000 błędnych rozwiązań – mówił z kolei Edison.
– Coś wielkiego da się osiągnąć dzięki ciężkiej pracy i wysiłkowi – takie właśnie komunikaty są inspirujące – podkreśla Hu.
Źródło: Danfei Hu, Janet N. Ahn, Melissa Vega & Xiaodong Lin–Siegler (2020) Not All Scientists Are Equal: Role Aspirants Influence Role Modeling Outcomes in STEM, Basic and Applied Social Psychology, 42:3, 192–208, https://doi.org/10.1080/01973533.2020.1734006