Zapamiętywanie to skomplikowany proces w naszym mózgu. Naukowcy właśnie odkryli nową tajemnicę uczenia się.
Na łamach „Current Biology” ukazał się w ostatnich dniach czerwca ciekawy artykuł na temat tajników pamięci. Badacze z prestiżowego niemieckiego Towarzystwa Maxa Plancka opublikowali wyniki swojego eksperymentu. Wynika z niego, że wkuwanie wymaga przerw. Dłuższych przerw. Inaczej nie ma sensu.
Każdy uczeń i student ma takie doświadczenia: mozolna nauka tuż przed ważnym egzaminem lub sprawdzianem, a zapamiętane informacje ulatują w niebyt.
Zapamiętywanie polega na aktywowaniu określonych grup komórek nerwowych i wzmacnianiu połączeń między nimi. Powtarzanie materiału daje taki właśnie efekt: powtórki powodują, że reaktywowane połączenia są coraz mocniejsze.
Nauka wciąż jednak niewiele wie o mechanizmach uczenia się. Prowadzone są doświadczenia na zwierzętach, które pozwalają na wzbogacenie tej wiedzy. Zespół niemieckich naukowców analizował te właśnie zagadnienia, prowadząc eksperymenty na myszach. Gryzonie przemierzały labirynt w poszukiwaniu ukrytego kawałka czekolady.
Zapamiętywanie wymaga przerw
W kolejnych próbach miały szansę nauczyć się drogi do przysmaku. Naukowcy chcieli ustalić, jak długość przerw między powtórkami wpływa na trwałość pamięci. Z wcześniejszych badań wiadomo już, że przerwy w nauce są potrzebne. Ale jakie mają być? Minuta? Godzina? A może raczej – tydzień?
Zapamiętywanie myszom szło znacznie lepiej, jeśli przerwy były dłuższe. To zaskoczyło badaczy.
– Jeśli trzy fazy uczenia się następują po sobie bardzo szybko, nasza intuicja podpowiadała nam, że te same neurony będą aktywowane w kolejnych próbach. Przecież to wciąż ten sam eksperyment i te same informacje do zapamiętania – wyjaśnia dr Pieter Goltstein, jeden z autorów pracy. – A z drugiej strony, jeśli przerwa będzie długa, spodziewaliśmy się, że mózg zinterpretuje następną wycieczkę przez labirynt jako zupełnie nowe wydarzenie i będzie przetwarzał informacje z użyciem innych neuronów.
Okazało się jednak, że jest całkiem inaczej. Krótkie przerwy wiązały się z dużą zmiennością aktywowanych komórek nerwowych. Dłuższe przerwy natomiast oznaczały zwykle, że u myszy zostaną aktywowane te same połączenia, co poprzednio.
– Dlatego uważamy, że zapamiętywanie jest najskuteczniejsze, jeśli przerwy między powtórkami są dłuższe – podkreśla dr Goltstein.
Nie wkuwajmy zatem bez umiaru. Przerwy są niezbędne. Zapamiętywanie wymaga odpoczynku.