Kolejne poważne badania opublikowane przedwczoraj (12 grudnia) w prestiżowym „Science Advances” dowodzą, że poranne zajęcia dla nastolatków to straszliwe nieporozumienie. I że można ten błąd naprawić!
Nastolatki o poranku
– Godziny rozpoczynania zajęć w szkole mają poważny wpływ na to, jak uczniowie uczą się i radzą sobie na sprawdzianach – mówi prof. Horacio de la Iglesia z Uniwersytetu Stanu Waszyngton (UW). – Wymagać od nastolatka, żeby był na na nogach (i przytomny) o 7:30 rano to tak, jakby tego wymagać od dorosłego o godzinie 5:30.
Naukowcy z UW i kalifornijskiego Instytutu Salka zbadali efekty zmian w funkcjonowaniu szkół publicznych w Seattle (USA). W 2016 roku ogłoszono, że podstawówki będą pracować generalnie we wcześniejszych godzinach, natomiast starsi uczniowie zaczęli przychodzić na zajęcia nieco później (na 8:45 zamiast 7:50). Zmiana w dużym mieście oznaczała rok przygotowań, wiele zamieszania i nie zawsze pozytywne reakcje rodziców.
Nastolatki w Seattle mogły sobie jednak dłużej pospać.
Co im to dało?
Zespół profesora de la Iglesii zbadał wyniki tych zmian na przykładzie dwóch szkół średnich. Nastolatki wyposażono w naręczne urządzenia monitorujące aktywność (i światło). Co się okazało? Dzięki wprowadzonym zmianom młodzież spała przeciętnie o 34 minuty dłużej, tzn. niemal przez 7 i pół godziny.
Dzięki tej zmianie również pory wstawania w dni robocze i w weekendy zbliżyły się do siebie.
Wbrew obawom sceptyków, uczniowie nie zaczęli przesiadywać dłużej w nocy, czyli kosztowna i trudna reforma przyniosła spodziewane rezultaty. Dla naukowców nie było to dużym zaskoczeniem, bo zgadza się z właściwym dla nastolatka rytmem dobowym. W okresie dojrzewania organizm inaczej niż w dzieciństwie (i inaczej niż u dorosłego!) gospodaruje melatoniną.
Efektywna nauka? Wyśpij się!
Naukowcy rekomendują dla nastolatków aż 8-10 godzin snu w ciągu doby. Tyle rozwijający się intensywnie organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania.
– Dotychczasowe badania pokazują, że rytmy dobowe nastolatków po prostu różnią się znacząco od rytmów dorosłych i dzieci – podkreśla Gideon Dunster z Uniwersytetu Stanu Waszyngton, główny autor pracy. – Wszystkie badania snu nastolatków w USA pokazują, że pory zasypiania są u nich zdeterminowane przez biologię, natomiast pory wstawania są narzucone przez społeczeństwo. To ma bardzo poważny wpływ na zdrowie i samopoczucie, bo zakłócone rytmy dobowe mają zły wpływ na trawienie, pracę serca, temperaturę ciała, układ odpornościowy, zdolność koncentracji i zdrowie psychiczne – dodaje uczony.
Efekty?
Uczniowie uczestniczący w badaniu mogli się pochwalić lepszymi wynikami w nauce. Jedna z badanych szkół odnotowała również spadek liczby spóźnień i wagarów (a raczej – opuszczonych pierwszych lekcji).
Zachęcone przykładem nastolatków wysypiających się Seattle inne amerykańskie miasta wprowadzają lub rozważają opóźnienie rozpoczęcia zajęć dla starszych uczniów.
Więcej w oryginalnej pracy: Dunster et al., Sleepmore in Seattle: Later school start times are associated with more sleep and better performance in high school students, Science Advances 12 Dec 2018 https://doi.org/10.1126/sciadv.aau6200