Budzimy ciekawość!

Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci był jedną z organizacji, które bardzo wpłynęły na moje życie. Poznałem tam świetnych nauczycieli i kolegów, z którymi do dziś robimy projekty inżynierskie i wymieniamy się doświadczeniami. Dzięki Funduszowi zmieniłem swój sposób myślenia o nauce i badaniach. Zdobyta wiedza i umiejętności pozwoliły mi też rozwinąć umiejętności biznesowe. Pierwszy start-up stworzyłem i sprzedałem jeszcze na studiach, później przyszła pora na kolejne biznesy. Jestem bardzo wdzięczny Funduszowi za zdobyte doświadczenie i kompetencje, czego najlepszym dowodem jest to, że od 15 lat 1% moich podatków przekazuję stowarzyszeniu.

Najważniejszą rzeczą, której nauczył mnie Fundusz, jest to, żeby zawsze wierzyć w potencjał ludzi i nie patrzeć na nich przede wszystkim przez pryzmat osiągnięć, lecz zainteresowań, tego, co mają do powiedzenia. Staram się stosować tę zasadę w moim codziennym życiu i przekazywać ją młodzieży na zajęciach.

Dla mnie bycie z młodymi ludźmi, patrzenie, jak się rozwijają, jak się zmienia ich sposób myślenia i postrzeganie świata, jak otwierają się na innych, a czasem na siebie samych, jest po prostu fascynujące. W Funduszu to się dzieje, dlatego tu jestem.

Jestem wolontariuszką w Funduszu, bo chcę się odwdzięczyć za te wszystkie lata, kiedy to ja otrzymałam tutaj tak wiele inspirującej pomocy, kiedy stworzono mi wspaniałe okoliczności do rozwijania zainteresowań i spotykania ciekawych ludzi. Inspirując stypendystów na moich zajęciach pasją do architektury i projektowania, mam też poczucie, że kontynuuję swoją podróż, którą zaczęłam w Funduszu.

Fundusz to dla mnie fantastyczne doświadczenie ludzi, którym się chce. Z funduszowych obozów uczestnicy wyjeżdżają z takim poczuciem, jakby cały semestr w szkole przeżyli, jakby niesamowicie dużo zrobili, niesamowicie dużo się stało, i to w sposób właściwie niemęczący, a bardzo inspirujący, bardzo energetyzujący intelektualnie. To jest takie uczucie, które po prostu pomagało w pracy – kiedy się mniej chciało, wystarczyło sięgnąć do funduszowych zajęć, do tej atmosfery, do funduszowych kontaktów, i już się chciało bardziej. Takie mądre, twórcze i wesołe inspirowanie się wzajemnie to serce Funduszu.

Poza udziałem w ciekawych zajęciach, których nie było w szkole, Fundusz zmotywował mnie też do robienia innych rzeczy, angażowania się w inne inicjatywy, aplikowania na zagraniczne obozy i staże. Dzięki Funduszowi otworzyłam oczy na świat i zyskałam odwagę, żeby próbować nowych rzeczy – to zdecydowanie zmieniło moje życie.

Dziecko zdolne to dla rodzica wiele radości, ale czasami także nieoczekiwanych wyzwań. Młody pasjonat nauki czy artysta w małym mieście rzadko ma okazję spotkać równie „zakręconego” rówieśnika. Uczestnictwo w funduszowych zajęciach to dla takiego dziecka odkrycie, że nie jest sam, a z czasem również okno na świat prawdziwej nauki i sztuki. Atmosfera wspólnych spotkań młodych ludzi o różnorodnych zainteresowaniach wywołuje nieustanny pozytywny ferment sprzyjający wszechstronnemu rozwojowi. Dla mieszkających z dala od dużych miast zgłoszenie do programu to często krok w nieznane, zarówno dla dziecka, jak i rodzica. Jednak z perspektywy 20 lat towarzyszenia najpierw młodemu uczestnikowi programu, a obecnie tutorowi, który swoje pasje przekazuje młodszym, wiem, że może to być początek niesamowitej przygody na niemal całe życie.

Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci był jedną z organizacji, które bardzo wpłynęły na moje życie. Poznałem tam świetnych nauczycieli i kolegów, z którymi do dziś robimy projekty inżynierskie i wymieniamy się doświadczeniami. Dzięki Funduszowi zmieniłem swój sposób myślenia o nauce i badaniach. Zdobyta wiedza i umiejętności pozwoliły mi też rozwinąć umiejętności biznesowe. Pierwszy start-up stworzyłem i sprzedałem jeszcze na studiach, później przyszła pora na kolejne biznesy. Jestem bardzo wdzięczny Funduszowi za zdobyte doświadczenie i kompetencje, czego najlepszym dowodem jest to, że od 15 lat 1% moich podatków przekazuję stowarzyszeniu.