Rozwój intelektualny dziecka kuleje, jeśli spędza ono dużo czasu przed ekranem tv lub komputera.
9-latki, które oglądają telewizję lub filmy ponad dwie godziny dziennie, albo spędzają więcej niż godzinę przed komputerem, dwa lata później będą miały problemy z nauką – ostrzegają naukowcy z Australii w pracy opublikowanej na początku września na łamach “PLOS One”.
Rozwój intelektualny kontra rozrywka
Australijczycy zwracają uwagę, że do tej pory przeprowadzono szereg badań dowodzących wpływu przesiadywania przed ekranem na zdrowie fizyczne, jakość snu i kondycję psychiczną dzieci i nastolatków. Maluchy korzystające z elektroniki w dużych dawkach są zagrożone otyłością i problemami psychicznymi. A rozwój intelektualny? Nie było do tej pory konkluzywnych badań wiążących konsumpcję mediów z wynikami w nauce.
W pracy opublikowanej właśnie zespół z Murdoch Children’s Research Institute w Melbourne opiera się na danych zebranych od 1239 dzieci. Grupa dzieci, które w wieku 9 lat oglądały dużo telewizji albo dużo przesiadywały przed komputerem, dwa lata później uzyskała wyniki w czytaniu i liczeniu znacząco gorsze niż ich rówieśnicy skromniej konsumujący filmy, bajki i internet.
Co ciekawe, z samymi grami wideo nie powiązano żadnego wyraźnego spadku w wynikach w nauce. A badani, oczywiście, grali sporo.
Nie elektronika jest groźna, tylko brak umiaru
Styl życia – w tym ruch na świeżym powietrzu – ma wpływ i na rozwój psychofizyczny, i na sam rozwój intelektualny. Od lat obserwuje się, że coraz więcej dzieci wiedzie po prostu niezdrowy tryb życia. Gdyby komputery i telewizję w jakiś magiczny sposób zastąpiły książki, sytuacja zdrowotna i intelektualna tych dzieci nie poprawiłaby się radykalnie.
Badacze z Australii przyznają, że jest już sporo literatury naukowej dowodzącej pozytywnego wpływu niektórych programów telewizyjnych na rozwój umysłowy dzieci (np. słynna “Ulica Sezamkowa”). Młodzież używająca internetu, aplikacji mobilnych i gier, też nie czyni tego wyłącznie na własną zgubę. Istotne są raczej proporcje. Istotne jest też to, kosztem czego dziecko spędza czas przed ekranem.
Główna autorka pracy, dr Lisa Mundy, podkreśla, że wiek badanych dzieci (9-11 lat) to okres, w którym problemy z nauką są szczególnie ważne, bo mają wyraźny wpływ na dalsze lata kształcenia.
– To również czas, w którym dramatycznie wzrasta czas spędzany przez dziecko na konsumpcji mediów elektronicznych i czas, w którym dzieci w większym stopniu decydują, co konkretnie konsumują – dodaje badaczka. Jej zdaniem, elektronika pod różnymi postaciami zdominowała czas wolny bardzo wielu dzieci, ograniczając ich aktywność fizyczną, czas snu, ale też – czas odrabiania lekcji.
Dlatego wyniki nowych badań powinni wziąć sobie do serca i nauczyciele, i rodzice. A okres pandemii powinien nas dodatkowo uczulić na te kwestie.
Dzieci mają prawo do elektronicznej rozrywki, ale może niekoniecznie w takich dawkach, jakie sobie zamarzą. Telewizor, tablet i komputer w dziecięcej sypialni, brak limitów ustalonych przez rodziców (lub wspólnie z nimi), to recepta na kłopoty.
Czytaj więcej w oryginalnej pracy: