Już pierwszego dnia, gdy otrzymałam kartę dostępu, dowiedziałam się, że trafiłam w sam środek badań. Jeden z prowadzących był w trakcie przygotowania odpowiedzi na uwagi recenzentów do jego najnowszej pracy. Niezbędne było z tego powodu przeprowadzenie dodatkowych eksperymentów, w czym brałam udział. Drugi był w trakcie prowadzenia całkowicie nowych badań, które mają zweryfikować jego hipotezy. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym, co aktualnie działo się w laboratorium, i mieć swój wkład w prowadzone tam badania.