Staże badawcze
O zajęciachO zajęciach
Staże badawcze organizujemy dla starszych stypendystów Programu ZDOLNI. Są one okazją do podjęcia indywidualnej pracy nad konkretnym zagadnieniem w wybranej instytucji naukowej lub kulturalnej. Wiele staży wyrasta z kontaktów nawiązanych w trakcie warsztatów i odbywa się jako kontynuacja pracy nad tematem zajęć. Staż może również polegać na włączeniu stypendysty w bieżącą pracę badawczą jednostki lub podjęciu samodzielnie postawionego tematu. Fundamentem stażu jest zawsze bezpośrednia współpraca młodego badacza z opiekunem – pracownikiem naukowym, który sprawuje merytoryczny nadzór nad realizowanym projektem, lecz pełni również rolę partnera do dyskusji.
Organizujemy staże, by nasi podopieczni mogli zdobywać cenne doświadczenie realnej pracy naukowej. Dzięki niemu absolwenci Funduszu mogą włączać się w badania prowadzone na uczelniach czy w instytutach PAN już w czasie studiów. Często efektem samodzielnego projektu zrealizowanego podczas stażu są publikacje w czasopismach naukowych lub zgłoszenie do Odkryć – polskiej edycji Konkursu Unii Europejskiej dla Młodych Naukowców.
W ciągu roku organizujemy około 60 staży w ponad 20 placówkach badawczych i akademickich. Pobyty trwają od 2 do 4 tygodni i są w pełni finansowane przez Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci.
Uczestnicy mówią
Podczas stażu miałem okazję pracować nad realnymi problemami, którymi zajmował się mój opiekun i reszta zespołu. Wykonywałem samodzielnie niemal wszystkie czynności laboratoryjne. Była to dla mnie szansa na pogłębienie zainteresowań i poszerzenie umiejętności. Mogłem też konsultować z prowadzącym i członkami zespołu różne problemy z dziedziny chemii. Dzięki stażowi mogłem też dokładniej przyjrzeć się temu, jak wygląda praca naukowca chemika.
Wraz z upływem czasu otrzymywałam zadania, które wymagały ode mnie coraz więcej samodzielności. Dostawałam też artykuły naukowe do przeczytania, a o zagadnieniach w nich poruszanych mogłam rozmawiać podczas pracy w laboratorium. Zyskałam obycie ze sprzętem, dowiedziałam się, jak analizować behawior zwierząt, prowadzić dokumentację badań i planować eksperyment. Ponadto zmieniłam swoje spojrzenie na świat nauki oraz poznałam wielu otwartych ludzi, którzy zaprosili mnie do współpracy w przyszłości.
Przyjechałem do Warszawy pod koniec sierpnia z mnogością pytań oczekujących odpowiedzi. Wyjeżdżając, miałem tych pytań dwukrotnie więcej. To dobry znak. Wskazuje na to, że odkryte przeze mnie zwierzęta faktycznie są nowymi gatunkami, a zaproponowane kierunki ich dalszej analizy zasługują na kontynuację. Opiekun mojego stażu opowiadał mi o skanowaniu 3D struktury wewnętrznej, mikroskopach SEM i skaningowym, analizach widma chemicznego kryształów i związków organicznych, demonstrując te metody i dodatkowo pokazując wykonane na ich podstawie własne badania oraz publikacje. Uzmysłowił mi dzięki temu, że paleontologia to coś więcej niż suche opisywanie taksonomiczne znalezionych okazów i porządkowanie ich na muzealnych półkach.
Przebywałam na stażu naukowym w bibliotece filozoficznej w Warszawie. W trakcie poszukiwałam informacji i bibliografii do pracy na temat poznawczej roli wyobraźni. Zostały mi udostępnione magazyny oraz zbiory cyfrowe, dzięki czemu mogłam się zapoznać z interesującymi mnie publikacjami. Oprócz czytania miałam okazję obserwować funkcjonowanie biblioteki. Uczestniczyłam w realizowaniu zamówień, katalogowaniu oraz wyfryzowaniu zbiorów. Dzięki wycieczkom do magazynów mogłam dokładnie obejrzeć osiemnasto- i dziewiętnastowieczne książki napisane po francusku, niemiecku i rosyjsku. Pokazano mi także rękopisy Kazimierza Twardowskiego i jego korespondencję. Wzięłam również udział w kilku odczytach na konferencji o Romanie Ingardenie na Wydziale Filozofii UW.
Podczas stażu zajmowałem się refoldingiem białka USP15, aby móc je wyciągnąć z ciałek inkluzyjnych bakterii wykorzystać do badań strukturalnych. Niestety żadna z dwóch zastosowanych metod nie dała odpowiedniego rezultatu, mimo dwóch tygodni pracy. Próbowaliśmy używać zarówno mocznika, jak i chlorku guanidyny do denaturacji białka, jednak mimo najlepszych chęci nie dało się go odpowiednio oczyścić. Pokazało mi to, ile pracy trzeba czasem włożyć w doświadczenia, nie mając nawet cienia pewności, że wyjdą. Mimo to wciąż chcę zostać w przyszłości naukowcem.
Już pierwszego dnia, gdy otrzymałam kartę dostępu, dowiedziałam się, że trafiłam w sam środek badań. Jeden z prowadzących był w trakcie przygotowania odpowiedzi na uwagi recenzentów do jego najnowszej pracy. Niezbędne było z tego powodu przeprowadzenie dodatkowych eksperymentów, w czym brałam udział. Drugi był w trakcie prowadzenia całkowicie nowych badań, które mają zweryfikować jego hipotezy. Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tym, co aktualnie działo się w laboratorium, i mieć swój wkład w prowadzone tam badania.