Przyjechałem do Warszawy pod koniec sierpnia z mnogością pytań oczekujących odpowiedzi. Wyjeżdżając, miałem tych pytań dwukrotnie więcej. To dobry znak. Wskazuje na to, że odkryte przeze mnie zwierzęta faktycznie są nowymi gatunkami, a zaproponowane kierunki ich dalszej analizy zasługują na kontynuację. Opiekun mojego stażu opowiadał mi o skanowaniu 3D struktury wewnętrznej, mikroskopach SEM i skaningowym, analizach widma chemicznego kryształów i związków organicznych, demonstrując te metody i dodatkowo pokazując wykonane na ich podstawie własne badania oraz publikacje. Uzmysłowił mi dzięki temu, że paleontologia to coś więcej niż suche opisywanie taksonomiczne znalezionych okazów i porządkowanie ich na muzealnych półkach.